Forum matfizu Rybnik 2005
Reanimation!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum matfizu Rybnik 2005 Strona Główna
->
Wierszokalectwo!
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Szkoła
----------------
Szkolne
Okołoszkolne
Z neta
----------------
Ciekawe info
Gluty z nosa Gwyna
Hobby
----------------
eRPeGi
Muzyka
Motoryzacja
Książki
Gry (te online też)
Komputery
Filmy
Wierszokalectwo!
Inne takie
----------------
Gwyn Forum
Yoshimitsu
Matematyka
Fizyka
Offtopy
----------------
Ale takie wiecie, mega.
Jedzenie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Wojok
Wysłany: Pon 18:23, 11 Lut 2008
Temat postu:
www.poema.art.pl
-> zachęcam do poszukiwań
Wojok
Wysłany: Pią 21:54, 01 Lut 2008
Temat postu: Wiersze mniej genialne
Z powodu awarii na serwerze poprzedni temat upadł. Teraz więc zaprezentuję kolejny utwór mojego ulubionego poety
Julian Tuwim
Chrystusie...
Jeszcze się kiedyś rozsmucę,
Jeszcze do Ciebie powrócę,
Chrystusie...
Jeszcze tak strasznie zapłaczę,
Że przez łzy Ciebie zobaczę,
Chrystusie...
I taką wielką żałobą
Będę się żalił przed Tobą,
Chrystusie...
Że duch mój przed Tobą klęknie
I wtedy serce mi pęknie,
Chrystusie...
Oraz coś co może trochę naświetlić genezę tego utworu: Myślał, a może obiecywał, że jeszcze się kiedyś rozsmuci. Nie zdążył. Opowiadał Roman Brandstaetter o jednym ze swoich spotkań zTuwimem. Obydwaj poeci wybrali się na kawę.
- Panie Brandstaetter! - Tuwim zadał pytanie. - Czy Chrystus istniał?
- Musiał istnieć - odpowiedział Roman.
- To dobre! On musiał istnieć. Może byśmy wypili na to konto -odrzekł Tuwim. Rozmowa potoczyła się dalej. Po kilku godzinach poeci się rozstali. Tuwim wsiadł do "taksówki". Brandstaetter poszedł pieszo. Odpowiedź nawróconego żyda - Brandstaettera musiała mocno zapaść żydowi ateiście - Tuwimowi w sercu. Po przejechaniu kilku metrów polecił kierowcy zatrzymać samochód. Uchylił szybę i krzyknął do przyjaciela:
-Panie Romanie, to było bardzo dobre! On musiał istnieć!
Tuwim umarł na serce. Roman Brandstaetter był na jego pogrzebie. W trakcie wynoszenia trumny z willi, w której zmarł Tuwim, podszedł do Brandstaettera właściciel zakładu pogrzebowego.
- Proszę pana, co ja mam zrobić? Mam tylko trumnę z krzyżem na wieku - powiedział.- Mam go zostawić, czy zerwać?
Brandsaetetter nic nie odpowiedział. Ktoś za niego zdecydował. Krzyż zerwano. Ale wieko trumny było pokostowane. Został na nim ślad krzyża. Problem Jezusa nie opuszczał go przez całe życie. Jakoś go Chrystus prześladował. Wiele razy przed nim stawał. Nigdy jednak nie opowiedział się w sposób widoczny dla innych po stronie Chrystusa. Nie przyjął chrztu. Nie zdążył.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin