Forum matfizu Rybnik 2005
Reanimation!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum matfizu Rybnik 2005 Strona Główna
->
Wierszokalectwo!
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Szkoła
----------------
Szkolne
Okołoszkolne
Z neta
----------------
Ciekawe info
Gluty z nosa Gwyna
Hobby
----------------
eRPeGi
Muzyka
Motoryzacja
Książki
Gry (te online też)
Komputery
Filmy
Wierszokalectwo!
Inne takie
----------------
Gwyn Forum
Yoshimitsu
Matematyka
Fizyka
Offtopy
----------------
Ale takie wiecie, mega.
Jedzenie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
martyn
Wysłany: Czw 17:09, 24 Sty 2008
Temat postu:
Konstanty Ildefons Gałczyński
Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić
"Tragedię erotomana"
Osoby:
Gżegżółka - tragiczny erotoman
Hermenegilda - postać mitologiczna Scena przedstawia nastrójmy^ kanapa Hermenepldy. Swiatia przyćmione. T.mJstawdsi. W gibkim talerzu dwa kila chaliyy.
Gżegżółka
(na klęczkach, w cylindrze do pół głowy): O, jakże jestem w tobie zakochany, mój króliczku! (wbija chałwę za darmo)
Hermenegilda
(w głębi nastrojowej kanapy): A czy będziesz mnie kochał zawsze? A czy będziesz mnie kochał wiecznie? A czy mógłbyś zakochać się we mnie jeszcze bardziej, aż po uszy?
Gżegżółka:
Po uszy niestety nie. (pauza) Bo uszy straciłem w pojedynku. (Zdejmuje cylinder. Jest bez uszu, jak jajko. Masowe przerażenie na widowni. Popłoch)
K U R T Y N A
Wojok
Wysłany: Śro 19:56, 23 Sty 2008
Temat postu: Wiersze mniej genialne
Czyli dzieła innych, uznanych autorów, które postanowiliście sobie wytatuować na prawym ramieniu lub zwyczajnie spodobały się wam i chcecie się podzielić!
Julian Tuwim
"Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali"
Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy.
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Izraelitcy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę !
Którzy chlipiecie z "Naje Fraje"
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Werzcie mi, jedna będzie jucha),
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy... wileński
(Pan wie już za co, profesorze !)
I ty za młodu nie dorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta;
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że "szumią jodły w Tel-Avivie",
I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świntuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę !...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin